Szanta jest dobra na wszystko,

czyli krótki opis podboju Gliwic przez MAline...

Uwaga! Wszystkie teksty nie napisane kursywą są fragmentami szant choc czasem z lekkimi modyfikacjami :-)) .

Niniejszym otwieram konkurs, kto odgadnie więcej tytułów szant, z których zaczerpnięto fragmenty do utworzenia tej strony i gdzie dokonano modyfikacji tekstu...


Dzień 1, czyli miłe dobrego początki...

Gdy w piątek rano żegnaliśmy ląd
I nasz Merc niósł nas w dal,
Piękną MAlinę przyniósł morski prąd
Pozdrawiała nas wśród fal.

Najcwańsze dziewczę jakie znam, co gadam dobrze zważ!
Najcwańsze dziewczę jakie znam, przebywa w mieście Zielona,
Nie będę się już włóczył z Tobą, skarbie mój.

No i zobaczyliśmy ją w końcu...
Dziewuszka grzeczna vis-a-vis
Obrała kurs na wprost.

Wodnik przypuścił abordaż zuchwały...

Się masz witam Cię, piękną sprawę mam!

Któż mógł wiedzieć, że tak mały jest ten świat?

A no to w drogę do akademika, tam małe conieco i... ZDJĘCIA i sto beczek śmiechu!
Śmiejesz się do mnie draniu gdy brew wznoszę swą do góry...

...a potem do klubu studenckiego...
Fajna ferajna nas tam szła, Malina Agrest no i ja,
Fajna ferajna nas tam szła, Malina Agrest no i ja!

Wśród zgiełku zapoconych głów wyróżnia się dziewczyna |
wesoła śpiewa, bawi się a wszyscy w krąg pijani
A po koncercie wybraliśmy się do Śląskiego Yacht Clubu by wspólnie pośpiewać (i nie tylko...:)
Kiedy rum zaszumi w głowie,
Cały świat nabiera treści
Wtedy chetnie słucha człowiek
Morskich opowieści.

Zapach tytoniu i kawy,
Gdy usiądziemy w kubryku
By śpiewać żeglarskie sprawy.

Żeglarze wszystkich świata stron,
dziś dla was śpiewać chcę...

Gdy w wieczornej przyjdzie porze,
śpiewać zwrotki piosnki złudnej,
Gdy nas nie ma na jeziorze,
To jeziora nie są cudne.

Nim na morze wypłyniemy, znów na morze,

To jeszcze, mała, nalej mi, bo jutro będzie gorzej...

Ale my nie martwmy się, hej! nie martwmy się, rum jeszcze jest...

A żeglarze znużeni w Solarisie
Za zwycięstwo będa swe pić.

No i trzeba było trochę odpocząć...

Dzien 2, czyli - wypływamy!
Leżysz wtulona w pościel, coś cichutko mruczysz przez sen...

Wyszliśmy o ósmej rano, ciężko było wstać,
A nord-westowa trójka jeszcze nie zaczęła wiać.
Przysypane piaskiem oczy i o suchym pysku,
Słoneczko właśnie wstało gdy... ciągnęliśmy ku mercedesku.
A jak już dojechaliśmy na Dzierżno, zaczęło się apelem kursantów...
Po niebie bezchmurnym coraz wyżej i wyżej
słońce jasno wchodziło tamtego dnia.
O dziesiątej głos werbla nagle przerwał tę ciszę,
kursanci podbiegli wnet do swoich łajb

A ci ci tego ranka na brzegu chcieli stać,
ujrzeli cudny widok- żaglowców wielkich świat,
słyszeli też wołanie, co z oddali przyniósł wiatr
i czuli znów jak pokład drży, a twarz ma wiatru smak...
Cumy rzuć! Żagle staw!
Cumy rzuć! Żagle staw!
Cumy rzuć i żagle staw -
czas ruszyć na szlak kliprów!

Ten świeży wiatr poranny, co wilgocią smaga twarz,
Cudownie jest znów ujrzeć, jak płyną płyną w dal...

Wiatr pochylił wesoło żagli biel,
Burta srebrne grzebienie fali tnie.

A w pewnym momencie i my znaleźliśmy swoją łódkę, no i...
Hej, ruszajmy w rejs, do portów naszych marzeń,
Jacht gotów jest, chodźcie więc żeglarze.

Tam gdzieś czeka na nas znów żagli biel i silny wiatr,
Tam gdzieś czeka żywioł, który wciąż nas gna...
A my hej! Pochwyćmy wiatru powiew, niech nam zawsze sprzyja niebo...

Kapitanie, ląd po zawietrznej,
dobrze go widać stąd.
Omińmy go. Bezpiecznie
nieznany omijać ląd.

Czasem kiedyś już zmęczona,
w chwili krótkiej przyjemności,
w złotych słońca stu ramionach,
ty wygrzewasz swoje kości.

...zapamiętując każdą przeżytą chwilę...
Dziś nakręcamy film, dziś malowanki w szkle
Zostaną we wspomnieniach, zapłyną Bóg wie gdzie...

Aż nadeszła smutna chwila rozstania...
Do domu ruszać znów
ale powrócisz tu
Bo Gliwic rytm i czar w pamięci masz
Na zawsze masz...

A kolorowych światłach dworzec lśni
A główki semaforów sennie mruczą "Do widzenia!"
A jutro znów gdy nastanie świt
W rejs wyruszymy by odkrywać swe marzenia


Gdym wracał z wachty już w odpływu czas,
Znalazłem po niej tylko ślady stóp.
I nie wiem sam, czym widział ją,
gdy słyszę wciąż krzyk mewy...

I znów wieczór i zapach "Alpagi"
I nikogo nie ma znów przy mnie.
Na komary też nie zwracam uwagi,
Znowu marzę o tej dziewczynie...

No i powziąłem mocne postanowienie:
O Zielonej Górze słyszałem nie raz,
jeśli piekło ominę, dopłynąć chcę tam,
Gdzie delfiny figlują w wodzie czystej jak łza,
A o mroźnej Grenlandii zapomina się tam.
Tylko wezmę mój sztormiak i sweter...

Dziób morskie fale tnie- o hej! W oddali znika ląd,
Wyrusze do mej miłej MAl, tysiące mil stąd.

Jest taka ładna, gdy śmieje się...

Odwiedź ją, w czas pogodny, zaśpiewaj shanty starą.
Zawtóruje w rytm radośnie, zatańczy z martwą falą.
...
I poślecie marzenia płynącym po morzu obłokom...

A poza tym, jest przecież jeszcze jedna miła perspektywa:
Daj myślom do nieba wzlatać
I daj jak najczęściej przyjazne spojrzenie
I daj nam dotrwać do lata.

A kiedy Ci smutno i oko zajdzie mgłą,
I czujesz się jak patyk od kaszanki,
Zapakuj worek i uciekaj stąd,
Płyń z nami hen na SIZ, na SIZ

Czas upływa szybko więc za dni parę, lada dzień,
biały worek, sztormiak, dres, wezmę z sobą w marzeń rejs.

© Stronniczego wyboru dokonał i nad całością czuwał: Jurgen 1997