PÓJDĘ PRZEZ MORZE Rozbiję swój świat zabity deskami \a7d7E7a7d7E7 Z tych desek zbuduję jak z tęsknoty łódź \a7D7E7 Perły, korale rozsypię na szczęście \a7GC7zmF7zw Muszle, bursztyny, a może coś jeszcze \d7Ea7 Będę wędrował poza horyzont \a7d7E7a7d7E7 Ze swojskim balastem - wielką walizą \a7D7E7 Z wyspy na wyspę, raz dniem raz nocą \a7GC7zmF7zw Popłynę tam gdzie oczy poniosą \d7Ea7 Gwiazdy to ryby latające \d7E7a7 Między księżycem a słońcem \d7E7a7/a7 Morze - modlitwa Boga i ludzi \Dgcf Za tych, których życie zbytnio trudzi \dE7a7 W trójkącie żagla słońce powieszę I będę studził płonne zapały Serc zbyt gorących i tych zbyt małych I tych co burzą o tych co ciszą Pójdą nade mną trzy czarne wieże Jak trzy dzwonnice rybackich świątyń Będzie im lekko w wodach gdy dzwony Wydzwonią żywot wieczornych modlitw Gwiazdy to ryby latające ...

 Strona Główna  Poziom wyżej